środa, 29 lipca 2015

Opolanin w Tarnobrzegu istnieje rok czasu!

Kolejna porcja pocztówek z Opola
trafi do Ciebie synku :-)
Dziś będzie krótko i zwięźle, a właściwie tylko...informacyjnie z historycznego punktu widzenia :-) Nim się obejrzałem jakieś 2 tygodnie temu blog, który prowadzę dla siebie i mojego ukochanego synka zanotował 15.000 tys. wyświetleń... w swoją pierwszą rocznicę istnienia! To daje siłę i wiarę w sens istnienia miejsca, które stanowić będzie w przyszłości piękny pamiętnik  a być może kanwę książki, o którą pyta coraz więcej osób ;-) Z tej oto okazji postanowiłem po raz kolejny uruchomić cykl "Opolskich pocztówek słanych do Tarnobrzega". Nowa edycja sukcesywnie będzie docierała do Tarnobrzega, nie tylko do mojego bohatera :-) Dziękując wszystkim Czytelnikom za spędzony czas na lekturze moich przemyśleń oraz dokumentacji tej jakże smutnej tarnobrzeskiej historii, prezentuję specjalnie dla Was cudowny teledysk miasta Opola na bazie piosenki Pharrella Williamsa "Opole is also happy".  Jestem szczęśliwy, że bywacie w tym miejscu, piszecie i dodajecie skrzydeł :-) Bo w końcu przyjdzie czas synku, kiedy będziemy szczęśliwi również w Twoim rodzinnym mieście. To tylko kwestia czasu, ponieważ ja nigdy się nie poddam :-)

poniedziałek, 20 lipca 2015

Tarnobrzeskich fauli ciąg dalszy. Czas na czerwoną kartkę?

Gwiżdżemy na grę nie fair :-)
Powrót do punktu wyjścia zdawałoby się powiedzieć po wydarzeniach z ubiegłego weekend, na które w gruncie rzeczy byłem przygotowany. Po cudownym pierwszym weekendzie lipca, którego razem z małym bohaterem nie zapomnimy na długo, ponownie zastopowano nasz kontakt w sposób nieuczciwy. Po prostu było za dobrze podczas naszego spotkania, zatem ktoś nie mógł wytrzymać i przygotował kolejną "niespodziankę" ;-) Niedawna żółta kartka a ściśle mówiąc trzy żółte kartoniki wręczone za łamanie postanowień sądowych, niebawem powinny przerodzić się w kartkę czerwoną używając terminologii sportowej. Bo w życiu jak w sporcie: "Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie" :-)

czwartek, 2 lipca 2015

"Veni, vidi, vici" - bo sprawiedliwość zawsze zwycięża

W 47 roku p.n.e. Gajusz Juliusz Cezar przekazał wiadomość senatowi o swym zwycięstwie na Farnakesem II, królem Piemontu. Podkreślał, że jego zwycięstwo w bitwie pod Zelą było błyskawiczne i nie chodziło właściwie o sam wynik wojny. Inaczej sytuacja wyglądała w moim przypadku, choć tylko kolejność priorytetów się zmieniła. W ubiegłym tygodniu po prawie rocznej batalii doszło do spotkania w Tarnobrzegu, w którym sprawiedliwość zwyciężyła. Nie było to co prawda błyskawiczne zwycięstwo jak w przypadku wspomnianego Cezara, ale co najważniejsze nastąpiło rozliczenie za łamanie postanowień niezawisłych sądów.