czwartek, 30 kwietnia 2015

"Żyj Nam Mistrzu 100 lat, masz przed sobą cały Świat!" - STO LAT UKOCHANY SYNECZKU :-)

Wszystkiego najcudowniejszego
kochany synku :-)
Dokładnie 3 lata temu, o godzinie 21:30 w Opolu przyszedł na świat mój ukochany synek :-) Malutkie szczęście ważyło 3 kg i mierzyło 51 cm :-) Dziś mój mały bohater obchodzi trzecie urodzinki, które po raz kolejny spędzimy osobno...a raczej z lekkim opóźnieniem ;-) Mimo, że nie mam możliwości złożenia Tobie syneczku życzeń telefonicznie, choć bardzo bym chciał i mimo, że ostatni raz mogłem to uczynić dokładnie rok temu i była to nasza ostatnia telefoniczna rozmowa, to chciałbym Ci choć w ten sposób złożyć najcudowniejsze życzenia mój mały Mistrzu :-)

sobota, 25 kwietnia 2015

List z Okazji Dnia Świadomości Alienacji Rodzicielskiej

Szanowni Państwo,

zwykle swoje listy kieruję do Waszych dzieci, lecz tym razem okazją do skreślenia tych kilku zdań jest sprawa, którą uważam za bardzo istotną dla ochrony i obrony praw dziecka. 25 kwietnia przypada Dzień Świadomości Alienacji Rodzicielskiej co uważam, że należy odnotować wielkimi literami.


czwartek, 23 kwietnia 2015

"W życiu dostaniesz tyle, ile sobie wywalczysz" - kolejna Victoria! :-)

Drugie zwycięstwo stało się faktem :-)
Tytułowy cytat nie jest wytworem mojej inwencji twórczej, ani wpływem pozytywnych emocji podczas pisania "rzewnych" opowieści, lecz własnością intelektualną jednej z polskich blogerek ;-) Bardzo przypadł mi do gustu i dziś idealnie wpisał się w kolejny etap smutnej tarnobrzeskiej historii. Nie spodziewałem się, że tak szybko odniosę wraz z moim małym bohaterem kolejne małe zwycięstwo, które koniec końców złoży się na ostateczne zwycięstwo w walce z wiatrakami, które powoli zaczynają się łamać na wietrze :-) I nie jest to efekt żadnego tsunami czy cyklonu Stefan krążącego nad Polską, ale miłości ojca do dziecka oraz jego konsekwencji w walce o utrzymanie regularnych kontaktów z własną pociechą.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Tradycji stało się zadość. Nie pomógł nawet SpongeBob ;-)

Z lekkim opóźnieniem, ale najważniejsze że z zachowanym ciągiem chronologicznym, przedstawiam kolejną odsłonę tarnobrzeskiej tragedii. Świąteczny wyjazd do synka nie mógł przecież odbyć się bez przygód i ekscesów, które ponownie generują dodatkowe kartki papieru i korespondencję z jedyną instytucją w Tarnobrzegu, która jako jedyna ze mną koresponduje ;-) Ale po kolei...

czwartek, 2 kwietnia 2015

Pierwsze ważne zwycięstwo! To nie był Prima Aprillis! :-)

Prawda zawsze się obroni :-)
[gazetaprawna.pl]
W dniu wczorajszym  w najwyższym budynku w Tarnobrzegu, miały mieć miejsce niezwykle istotne dla mnie i mojego synka sprawy, które powinny przynajmniej na jakiś czas rozwiązać mnóstwo stworzonych nam problemów. Oczywiście po raz drugi nie doszły do skutku ze względu na zdrowotne problemy "życzliwej" osoby (...a ponoć stan błogosławiony to nie choroba ;-)), jednak mimo kolejnego odroczenia, zostało odniesione pierwsze ważne zwycięstwo, które jednoznacznie wskazało słuszność mojej walki o prawo spotykania się z synkiem :-) To zwycięstwo dedykuję mojemu małemu bohaterowi oraz wszystkim tym, którzy mnie wspierali przez ostatni rok czasu w tej jakże nierównej walce, która jest coraz bliższa zakończenia :-) Ale po kolei...:-)