poniedziałek, 14 lipca 2014

Wikingiem po Wiśle w Sandomierzu

Pokład Wikinga [fot.e-sandomierz.pl]
Aż strach się przyznać, że dopiero 2 tygodnie temu po raz pierwszy udało mi się wypłynąć w krótki rejs statkiem po Wiśle w Sandomierzu. Tyle razy bywałem w mieście Ojca Mateusza, przebywałem w porcie, pod którego jestem wielkim wrażeniem, ale nigdy nie trafiłem na pokład jednego z kilku statków, które cumują przy sandomierskich wałach. W końcu zawsze musi być ten pierwszy raz i 5 lipca wiekopomne wydarzenie stało się faktem ;-) Wraz z moim wspaniałym synkiem oraz cudowną babcią weszliśmy na pokład...Wikinga ;-)


Zaproszenie od kapitana

Decyzja o rejsie statkiem Wisłą zapadła dość szybko. Chwilę po zaparkowaniu samochodu tuż przy porcie (płatny parking 2 zł, choć możecie skorzystać z bezpłatnego kilkaset metrów bliżej bezpośrednio przy kapliczce św. Marii Panny) podszedł do nas elegancki starszy kapitan statku z posiwiałą brodą i włosami, który w kilku zdaniach zachęcił do udziału w morskiej przygodzie.

Rejs Wikingiem

Stylizowany na łódź Wikingów statek o wdzięcznym imieniu Bena wyruszył w 30 minutowy rejs podczas, którego mogliśmy podziwiać wspaniałą miasta Sandomierz, gdzie w tle rozpościerał się widok królewskiego zamku oraz katedry. Z pewnością z pokładu statku można podziwiać krajobrazy, których próżno szukać na lądzie ;-)

Uważnie przyglądamy się Sandomierzowi
na Wikingu. Za nami stanowisko dowodzenia :-)
Statek nie należy do jakichś gigantycznych, ale gwarantuje odpowiednią ilość dobrych miejscówek, z których widoczność jest doskonała.Kapitan statku nie widzi przeszkód, aby można było zwiedzić jego stanowisko dowodzenia a nawet posterować statkiem dzięki ogromnemu kołu! 30 minutowy rejs zaczyna zapierać dech w piersiach, gdy statek zbliża się do ogromnych pylonów mostu od strony Tarnobrzega. Przyznam, że widziałem sporo mostów w życiu chociażby most nad cieśniną Bosfor, ale od spodu jakoś nigdy mi się nie zdarzyło płynąć statkiem więc gwarantuję, że będziecie pod wrażeniem. Nawet mój synek starał się pomagać kapitanowi ostrzegając go raz po raz przed mostem: "Uważajcie na most!" śmiechu było co nie miara ;-)

Warto wspomnieć, że w trakcie rejsu możemy wysłuchać niezwykle interesującej opowieści przewodnika nt. historii miasta Sandomierz. Mnóstwo ciekawostek, których nie zawsze dowiecie się z książkowego wydania przewodnika. Dla miłośników historii to będzie prawdziwa uczta.

Bilety na rejs po Wiśle w Sandomierzu
Ceny biletów

Koszt rejsu wcale nie należy do bardzo kosztownych i nawet miło się zaskoczyłem, że nie starano się zdzierać pieniędzy z turystów. Cennik kształtuje się następująco:
  • bilet normalny 10 zł
  • bilet ulgowy 5 zł
  • dzieci do 3 lat rejs bezpłatny
Podsumowanie

Polecam z całego serca rejs dla całych rodzin i nie tylko, ponieważ to wspaniała przygoda połączona z nutka historyczną. Dzieci będą szczęśliwe mogąc zasiąść za sterami w czapce kapitana statku a na koniec rejsu spróbować uderzyć w dzwoń marynarski wieszczący koniec rejsu :-) Ten dzwon mógłby umarłego obudzić zatem uważajcie szczególnie na mocne uderzenia przy małych dzieciach...aaa byłbym zapomniał :-) Jeśli nie otrzymacie to upomnijcie się o specjalną pieczęć piracką na ramię ;-)