Pokład Wikinga [fot.e-sandomierz.pl] |
Zaproszenie od kapitana
Decyzja o rejsie statkiem Wisłą zapadła dość szybko. Chwilę po zaparkowaniu samochodu tuż przy porcie (płatny parking 2 zł, choć możecie skorzystać z bezpłatnego kilkaset metrów bliżej bezpośrednio przy kapliczce św. Marii Panny) podszedł do nas elegancki starszy kapitan statku z posiwiałą brodą i włosami, który w kilku zdaniach zachęcił do udziału w morskiej przygodzie.
Rejs Wikingiem
Stylizowany na łódź Wikingów statek o wdzięcznym imieniu Bena wyruszył w 30 minutowy rejs podczas, którego mogliśmy podziwiać wspaniałą miasta Sandomierz, gdzie w tle rozpościerał się widok królewskiego zamku oraz katedry. Z pewnością z pokładu statku można podziwiać krajobrazy, których próżno szukać na lądzie ;-)
Uważnie przyglądamy się Sandomierzowi na Wikingu. Za nami stanowisko dowodzenia :-) |
Warto wspomnieć, że w trakcie rejsu możemy wysłuchać niezwykle interesującej opowieści przewodnika nt. historii miasta Sandomierz. Mnóstwo ciekawostek, których nie zawsze dowiecie się z książkowego wydania przewodnika. Dla miłośników historii to będzie prawdziwa uczta.
Bilety na rejs po Wiśle w Sandomierzu |
Koszt rejsu wcale nie należy do bardzo kosztownych i nawet miło się zaskoczyłem, że nie starano się zdzierać pieniędzy z turystów. Cennik kształtuje się następująco:
- bilet normalny 10 zł
- bilet ulgowy 5 zł
- dzieci do 3 lat rejs bezpłatny
Podsumowanie
Polecam z całego serca rejs dla całych rodzin i nie tylko, ponieważ to wspaniała przygoda połączona z nutka historyczną. Dzieci będą szczęśliwe mogąc zasiąść za sterami w czapce kapitana statku a na koniec rejsu spróbować uderzyć w dzwoń marynarski wieszczący koniec rejsu :-) Ten dzwon mógłby umarłego obudzić zatem uważajcie szczególnie na mocne uderzenia przy małych dzieciach...aaa byłbym zapomniał :-) Jeśli nie otrzymacie to upomnijcie się o specjalną pieczęć piracką na ramię ;-)