niedziela, 9 listopada 2014

Mój wymarzony pokój dla dziecka, czyli zwycięstwo w konkursie Nestle ;-)

Nagroda dla małego bohatera od Nestle :-)
Konkursy, konkursy, konkursy...kto ich nie lubi? ;-) Należę do tej grupy społeczeństwa, która stara się aktywnie brać udział w różnego rodzaju akcjach konkursowych, a w szczególności takich, które mogą wnieść coś ciekawego do mojego życia. Nie cierpię prostych konkursów polegających na kliknięciu facebook'owego kciuka i oczekiwaniu na losowanie nagród. To zbyt proste a może nawet odrobinę infantylne. Uwielbiam konkursy tzw. otwarte, w których mogę wykazać się własną inwencją twórczą a jednocześnie sprawdzić siebie w zadaniu jakie stawia organizator zabawy. Gwoli ścisłości nie jestem maniakiem konkursowym i biorę udział tylko w tych konkursach, w których nagroda faktycznie może przydać się mnie osobiście lub mojemu małemu bohaterowi ;-) Nie inaczej było przy okazji konkursu Nestle "Mój wymarzony pokój dla dziecka" :-)


Sukces w miesięczniku "Dziecko"


Najczęściej biorę udział w konkursach organizowanych dla rodziców oraz dzieci, w których do wygrania są zabawki lub produkty żywnościowe. Nie zawsze udaje się zwyciężyć, mogę nawet powiedzieć, że bardzo rzadko zdarzają się sukcesy, jednak jeśli już są to z pewnością rozpiera mnie duma, że poradziłem sobie z wykonaniem zadania :-) Jednym z moich największych sukcesów było wyróżnienie w konkursie sprzed 2 lat organizowanym przez jedno z najpopularniejszych czasopism dla rodziców "Dziecko". Niegdyś kupowałem go regularnie, a że jednym z ważnych elementów składowych pisma były różnego rodzaju konkursu, skwapliwie skorzystałem z okazji i wziąłem udział w konkursie, który polegał na przygotowaniu referatu, eseju...(forma dowolna) nt. "Jak rodziło się nasze dziecko?".

Z wielką przyjemnością zabrałem się do pisania, bo wielką radość sprawiły mi narodziny mojego małego bohatera. Nie chodziło nawet o nagrody, które były "kozackie", ale o sam fakt udokumentowania historii, która nie zdarza się każdego dnia. To była dla mnie najważniejsza chwila w życiu, którą spisałem na kilku stronach! ;-) Byłoby ich więcej, gdyby nie ograniczenia znakowe. Wówczas nie spodziewałem się, że przyjdzie moment, w którym dalszą część będę dopisywał na...blogu. Mimo wszystko te kilka stron to świetna dokumentacja moich uczuć jakie towarzyszyły mi z tym niesamowitym wydarzeniu w moim życiu. Przyjdzie kiedyś czas na przedstawienie fragmentów lub całości mojej pracy, która została wyróżniona przez jury konkursowe ;-) Tak, wyróżniona, a nie zwycięska, dzięki czemu mój mały bohater otrzymał...pieska latarkę Little Tikes, która w późniejszym czasie powędrowała razem z nim do Tarnobrzega. Długo piesek się nie naszczekał, ponieważ mały szkrab zdążył odpowiednio rozbroić plastikowego przyjaciela ;-)


"Mój wymarzony pokój dla dziecka"


Historia konkursu współorganizowanego przez sieć drogerii Rossmann oraz wiodącego producenta żywności dla dzieci Nestle miała swój początek pod koniec sierpnia. Wówczas w Rossmannie zwyczajowo kupowałem rzeczy dla małego bohatera przed wyjazdem do Tbg. Po dokonaniu zakupów otrzymałem specjalny paragon, który uprawniał mnie do wzięcia udziału w konkursie na stronie Rossmanna. Tematem konkursu był wspomniany wymarzony pokój mojego dziecka, w którym należało opisać swoją wizję idealnego pokoju ;-) Bez wahania zabrałem się do wykonania zadania, które w pewnym sensie wydaje się - przynajmniej na obecną chwilę - marzeniem "ściętej głowy"...ale marzenia są po to, aby je realizować a nikt nikogo do sądu za marzenia jeszcze nie podał ;-)

Nie będę cytował tego co napisałem, ale w skrócie powiem Wam, że wymarzony pokój dla mojego dziecka to taki pokój, który wypełnia się radością i uśmiechem małego bohatera. Żaden ekstrawagancki gadżet, łóżeczko, czy tapeta nie zastąpią tego co najważniejsze... Dopiero rok po wyjeździe małego szkraba byłem wstanie zdemontować pierwsze łóżeczko o wdzięcznej nazwie...Magda ;-) Brakowało i nadal brakuje w wymarzonym pokoiku mojego cudownego dziecka...

I tak oto po dwóch miesiącach ujrzałem siebie na liście zwycięzców ;-) Co prawda nie wygrałem nagrody głównej, a nawet nie zająłem drugiego miejsca, ale zostałem doceniony podobnie jak przy okazji pierwszego konkursu w miesięczniku "Dziecko". Nestle uznało, że moja odpowiedź jest na tyle interesującą, że warto nagrodzić mnie oraz mojego maluszka tzw. niebieską nagrodą. Paczuszka z produktami Nestle: kaszka mleczno-ryżowa 5 owoców, Jogurciki malinowe oraz duże opakowanie herbatników Miśkoptów trafiły do Opola :-) Będzie to idealny prezent dla małego bohatera na zbliżające się Mikołajki.

Nagrody w konkursie Nestle niebawem trafią do małego bohatera w Tbg

Zwycięstwo w konkursie sprawiło mi wiele radości, ale zrobiłem to głównie z myślą o moim małym szkrabie i choć nagrody nie są w tym momencie najważniejsze, to cieszę się, że Nestle ujrzało w mojej odpowiedzi coś wyjątkowego :-) Szczerość oraz miłość do dziecka dają siłę nawet w tak teoretycznie prozaicznych sytuacjach jakimi są konkursy.