niedziela, 18 stycznia 2015

"Człowiek żyje nie po to, aby tylko brać. Żyje po to, aby również dawać"

Mały obrazek, a jak wiele mówi :-)
 [fot. Kasia]
Osiemnasty dzień Nowego Roku dla wielu z Was jest niczym nie wyróżniającą się datą w kalendarzu, jak wiele innych dni, które są już za nami oraz przed nami. Dzień jak co dzień ;-) Ale dla mnie to dzień, w którym następuje tzw. wsteczne odliczanie, uwieńczone mam nadzieję sukcesem, na który cierpliwie oczekuję. Dokładnie za 30 dni, w Środę Popielcową nastąpi prawdziwy dzień sprawiedliwości, w którą wierzę z całego serca. Być może tego ważnego dnia dla chrześcijan, pierwszego dnia Wielkiego Postu, stanowiącego jednocześnie dzień pokuty, cała ta smutna historia dobiegnie na dłuższy czas końca :-)


Pozytywne meldunki nie tylko z Tarnobrzega



Minęły zaledwie trzy tygodnie Nowego Roku, a wydarzenia jakie miały miejsce w tym czasie, raz zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie, a dwa, wiele rzeczy zaczęło dziać się w niezwykle szybkim tempie :-) Mimo tego, że od 14 dni nie słyszałem ani nie widziałem mojego ukochanego synka, a informacje jakie do mnie docierają, a raczej nie docierają, niewiele mi mówią (brak informacji to również informacja ;-), a przez kolejnych dwa tygodnie z pewnością nic w temacie się nie zmieni, to myśl o tym, że jesteśmy bliżej niż dalej osiągnięcia sukcesu z moim szkrabem, buduje coraz mocniej :-)

Pomimo, iż łącza Opole - Tarnobrzeg praktycznie nie istnieją (pewnie to przez srogą zimę albo odległość...;-) to wiadomość, którą otrzymałem od tych prawdziwych życzliwych mojej osobie tarnobrzeżan sprawiła, że moja wiara w sprawiedliwość jak i sens moich działań scementowała się nie do rozbicia :-)

Okazało się, że miłość do synka, zaangażowanie, determinacja oraz uczciwość dały niesamowite efekty. Grudniowe wojaże do Tarnobrzega okazały się owocne na tyle, że marzenia, które pozostawały na papierze oraz ekranie monitora, zaczynają stawać się coraz to bardziej realistyczne :-) O szczegółach pozytywnego meldunku z Tbg, który może stać się kluczem do wielu pozytywnych rozwiązań oraz lepszej przyszłości mojego kochanego bohatera, przyjdzie czas jeszcze napisać.

Jedno wiem na pewno i powtórzę to po raz kolejny! Panowie nie poddawajcie się i walczcie o swoje i swoich dzieci marzenia. Prawda zawsze się obroni, choć nie zawsze przyjdzie Wam jej bronić w jednej chwili. Czas i cierpliwość musi wynagrodzić tę trudną drogę, którą należy pokonać. I choć nikt nie zwróci Wam utraconego czasu, ani nie zmieni podejścia do życia innych ludzi, musicie wierzyć, że siła tkwi w Was samych :-)

"Człowiek żyje nie po to, aby tylko brać. Żyje po to, aby również dawać"


W międzyczasie miałem okazję poznać pewnego człowieka, któremu pomogłem w dość nietypowy sposób. Z grubsza rzecz ujmując jeden z moich największych sukcesów w życiu, jakim było wydanie książki w 2009 roku, stał się największym prezentem jaki mogłem sprawić pewnemu emigrantowi w podeszłym wieku na jego zbliżające się urodziny.

Mimo, że nakład książki został wyczerpany już jakiś czas temu, a w moim posiadaniu pozostało już zaledwie kilka egzemplarzy, postanowiłem uczynić wyjątek od reguły i na prośbę przyjaciela jubilata przekazałem książkę, która stanie się najpiękniejszym prezentem, o którym ów jubilat marzył. Powrót wspomnieniami do przeszłości, lat młodości spędzonych w Opolu a być może i zakręconej łzy w oku sprawia, że jako człowiek oraz autor czuję się odpowiedzialny i szczęśliwy za sam fakt tego, iż moja praca daje poczucie radości wielu ludziom w Polsce i na Świecie.

Nie będę ukrywał, że nie byłem przekonany co do przekazania książki, ponieważ zdaję sobie sprawę, że przede mną jeszcze kawałek życia, a książka może stanowić dla mnie a być może mojego małego szkraba cenną pamiątkę w przyszłości.

Teraz przypomina mi się, jak podczas pierwszych urodzin ukochanego szkraba w Tbg, pozostawiłem na pamiątkę właśnie moją publikację w rączkach mojego synka, z pełną ciepła i miłości dedykacją. Tak, tak...wiem, że jeszcze długo lektura książki będzie dla synka istną czarną magią, ale bardziej się zastanawiam czy trafi kiedyś faktycznie ponownie w jego ręce czy w dobie kryzysu górniczego stała się środkiem zastępczym w ogrzewaniu domu ;-) Stąd też pozostawiłem sobie kilka egzemplarzy, z których mam nadzieję mój synek będzie kiedyś dumny. Może zechce pochwalić się kolegom w szkole ze swojego taty? ;-) Może pójdzie w ślady taty i przygotuje publikację związaną z historią nie tylko Odry Opole, ale Siarki Tarnobrzeg? ;-) To byłoby cudowne, gdyby mały szkrab kontynuował tradycje rodzinne, ale jak często powtarzam, najważniejsze aby robił w życiu to, co sprawi jemu satysfakcję. Każdy rodzic w końcu powinien być szczęśliwy, gdy jego dziecko będzie radosne i obierze drogę, która stanowi dla niego samego drogę do szczęścia :-) Z pewnością będą synka w tym wspierał :-)

Oj..oderwałem się nieco od meritum. Ostatecznie postanowiłem się złamać i spełniłem prośbę przyjaciela jubilata Pana Jerzego, którego podziękowania nie miały końca. Czułem się wręcz... nieco skrępowany ;-) Pan Jerzy na koniec naszej rozmowy powiedział, że "Człowiek żyje nie po to, aby tylko brać. Żyje po to, aby również dawać". Uświadomiło mi to, że wszystko co robię zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym, nie jest tylko dla mnie, ale stanowi coś wyższego, niematerialnego dającego duchowe poczucie satysfakcji. Każde nasze działanie lub wytwór naszej pracy nie może być trzymane w czterech ścianach, tylko dla naszych własnych często próżnych ambicji. Nasza wiedza oraz umiejętności powinny być wykorzystywane dla innych ludzi, którzy mogę z tego czerpać garściami. Notabene, zawsze w ten sposób starałem się żyć praktycznie nie czerpiąc z tego żadnych korzyści materialnych. W końcu przeważnie działania hobbystyczne mają sprawiać satysfakcję, do których niejednokrotnie należy dołożyć z własnej kieszeni ;-) Prospołeczne działania mam już chyba we krwi i tę wartość chciałbym przekazać właśnie mojemu bohaterowi.

I tak właśnie Nowy Rok przyniósł kolejną pozytywną wiadomość, której motorem moich działań i zaangażowania z pewnością jesteś Ty mój kochany syneczku :-) Przyjdzie taki czas, w którym będziesz dumny z tatusia, bo ja jestem dumny z Ciebie zawsze i wszędzie :-) To wszystko dla Ciebie! Obiecuję :-)